Dziecko, które zamierzamy posłać do przedszkola powinniśmy jak najbardziej usamodzielniać:
- pozwalajmy dziecku samodzielnie się ubierać - nawet jeżeli to trwa dłużej i czasami coś nie wyjdzie - ćwiczenie czyni mistrza;
- pozwalajmy dziecku jeść samodzielnie - nawet jeżeli czeka nas po tym "wyczynie" sporo sprzątania - dziecko w przedszkolu mimo obietnic pani nie będzie zawsze karmione (czasami dokarmione, ale tez nie zawsze)
- pozwalajmy dziecku korzystać z toalety - nie trzymajmy się kurczowo nocnika - toaleta jest "fajniejsza" i nie w każdym przedszkolu są nocniki, a dla dziecka, które korzysta tylko z nocnika toaleta w przedszkolu będzie dużym stresem
I nie należy się tutaj dopatrywać lenistwa nauczycielek, którym za to płacą. Należy sobie raczej uświadomić, że taka nauczycielka (często jedna na grupę 20-30 osobową) - nie jest fizycznie w stanie każdego z dzieci ubrać, nakarmić, posadzić i zsadzić z toalety - pomyślcie ile trwałoby zjedzenie posiłku lub wyjście na spacer? Oczywiście jest po to żeby dzieciom pomóc i uwierzcie, że robi to zawsze kiedy dziecko takiej pomocy potrzebuje.
I teraz najważniejszy etap przygotowania dziecka do przedszkola: pewność i zaufanie rodziców.
- rodzice powinni być pewni, że zostawiają dziecko pod fachową opieką i będzie bezpieczne;
- muszą zaufać kadrze, że wie co robi i kiedy coś doradza rodzicom, to tylko żeby pomóc, a nie wytknąć błędy;
- nie przeciągać momentu rozstania - oddać dziecko nauczycielowi (nawet płaczące) i wyjść - im krótsze rozstanie, tym krótsza rozpacz;
- nigdy nie rezygnować z pozostawienia płaczącego dziecka w przedszkolu, kiedy się już z nim przyszło - takim postępowaniem dajemy sygnał, że kiedy będzie mocno rozpaczało, to może wrócić do domu, a to pogarsza sytuacje i przedłuża okres adaptacji;
- przede wszystkim powinni pamiętać, że każde wahanie czy niepewność z ich strony będzie automatycznie i bezbłednie wyczuwana przez dziecko;
- rodzice swoją pewnością powinni dodać odwagi dziecku;
Pozdrawiam:)))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz